czwartek, 26 listopada 2015

"Cztery", Veronica Roth



Czy można mieć zastój czytelniczy po zbiorze opowiadań? Najwyraźniej. Podobne kolekcje zdają się na stałe wpisywać w czytelniczy dorobek autorów popularnych serii - bo tu można jeszcze raz opowiedzieć scenę z innej perspektywy, tam dorzucić fragment zza kulis. Zazwyczaj narratorami podobnych nowelek są męscy protagoniści, obiekty zachwytów książkoholiczek, jednak żadnemu z nich nie udało się tak mnie oczarować, jak Tobiasowi.

Na tom składają się cztery opowiadania - Transfer, Nowicjusz, Syn oraz Zdrajca. Czas akcji trzech pierwszych wyprzedza fabułę Niezgodnej, pierwszego tomu trylogii. Śledzimy mechanizm myślowy chłopaka przed Ceremonią Wyboru, w jej trakcie, następnie towarzyszymy mu krok po kroku podczas pierwszych miesięcy we frakcji Nieustraszonych, jego walkę z własnymi lękami. W ostatniej nowelce autorka wprowadza już Tris, kilka scen zostaje przywołanych ponownie, jednak zostają one splecione z tymi zakulisowymi, odbywającymi się za plecami protagonistki. Na sam koniec Veronica Roth dorzuciła trzy krótkie fragmenty opowiedziane z perspektywy Cztery.

"Mam nowe imię, mogę stać się nowym człowiekiem. Kimś, kto nie musi wysłuchiwać przemądrzałych uwag jakiegoś mądrali z Erudycji. Kimś, kto może się odciąć.
Kimś, kto w końcu jest gotowy do walki.
Cztery."

W wypadku tej recenzji mogę być nieco stronnicza, bo Tobias należy do ścisłej czołówki moich ulubionych bohaterów męskich. Autorka Niezgodnej wykreowała fenomenalną postać - złożoną, łączącą w sobie ambiwalentne postawy, ukazującą, że bycie nieustraszonym niekoniecznie równa się nieobecności lęków (i potem zestawiła ją z Tris, kolejną indywidualistką, przeciwieństwem a jednocześnie idealnym dopełnieniem chłopaka). Może dlatego lektura tej pozycji okazała się doskonałym wyborem. Sam fakt, że początkowo to właśnie młodego Eatona Roth chciała obsadzić w roli głównego bohatera a jednocześnie narratora trylogii, świadczy o tym, iż stworzyła postać wielowymiarową, z krwi i kości, gdyż eksplorowanie jego psychiki stanowi niewyczerpalne źródło tematów. W zbiorze pisarka dodatkowo poszerza i wzbogaca obraz Tobiasa o jego przeżycia sprzed spotkania Tris, wyzbyte z filtru jej punktu widzenia. Spotykamy Cztery jeszcze zanim na dobre stał się Cztery, zanim w mgnieniu oka potrafił przebyć swój krajobraz strachu, więc mamy do czynienia z trochę bardziej kruchą wersją jego osoby, dopiero rosnącą w siłę.

W trzech pierwszych nowelkach autorka niejako buduje fundamenty pod osobowość bohatera; przypatrujemy się procesom działań poprzedzającym wydarzenia, niektóre znane i wspominane w trylogii, inne zupełnie nowe. Kiedy i w jakich okolicznościach Tobias zdecydował się na pierwszy tatuaż, jak zyskał przyjaciół, jak wyglądały jego potyczki z Ericiem. Veronica Roth zgłębia najbardziej intrygujące kwestie z życia Cztery, co plasuje zbiór opowiadań naprawdę wysoko, jeśli nie na samym szczycie podobnych zestawień. Nie odczuwałam nudy, nie miałam wrażenia, że wszystko to już kiedyś było, nie zastanawiałam się, dlaczego autorka w ogóle zdecydowała się na wydanie takiej kolekcji. 

Transfer, Nowicjusz oraz Syn autentycznie wzbogaciły portret bohatera o niuanse, co niekoniecznie mogę powiedzieć o Zdrajcy czy trzech krótkich scenkach z perspektywy młodego Eatona. W ostatniej nowelce autorce udało się zawrzeć trochę ekskluzywnych materiałów, niewątpliwie rzucających inne światło na znane wydarzenia, bądź ukazujące kulisy znanych zdarzeń. Jednak ów fragment jest w głównej mierze powtórką z atrakcji, równie wciągającą, lecz wciąż powtórką. Dodatkowe sceny Roth także mogła sobie darować, aczkolwiek faktem jest, że zajmują one tylko 15 stron.

"Tego tak naprawdę chcę - pozbyć się wszystkich ludzi, którzy chcą mnie ukształtować w konkretny sposób, pozbyć się ich po kolei i nauczyć się samodzielnie kształtować samego siebie."

Do Niezgodnej mam ogromny sentyment, a w szczególności do postaci Tris oraz Tobiasa. Po zakończeniu ostatniego tomu pragnęłam jeszcze choć na chwilę pozostać w uniwersum, które tak pokochałam, które z części na część coraz bardziej przekonywało mnie do siebie. Zbiorem nowelek autorka daje szansę czytelnikowi na wypełnienie uczucia pustki po rozstaniu z trylogią, powrót do ukochanych bohaterów. Dla mnie ta podróż wstecz okazała się strzałem w dziesiątkę, ponieważ dała mi szansę na zobaczenie Tobiasa z nieco innej strony. W pewnym sensie natura prologu odbiera suspensom ich zaskakujący charakter, jednak Veronica Roth nadała zupełnie inną rangę późniejszym faktom, pokazała kulisy wyborów Cztery, wykazując, co tak naprawdę ukształtowało go jako Nieustraszonego (a nawet kogoś więcej). Nie wyobrażam sobie, że mogłabym pominąć ten zestaw nowelek i polecam go fanom Niezgodnej, w szczególności wielbicielom Tobiasa, bo w tym zestawieniu powracają wszystkie uczucia towarzyszące podczas lektury trylogii. Cztery pozwolił mi na skradnięcie odrobiny magii z ukochanego przeze mnie uniwersum, za co i tak jestem ogromnie wdzięczna.

Tytuł oryginalny: Four
Seria/cykl wydawniczy: Niezgodna #0.5
Wydawnictwo: Amber

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz