wtorek, 20 października 2015

"The Fixer", Jennifer Lynn Barnes



Kiedy Ivy staje na progu domu ich dziadka, Tess podchodzi do wizyty z rezerwą - co wydaje się absolutnie naturalne po tym, jak siostra bez słowa wyjechała trzy lata temu. Okazuje się również, że nie ma nic do gadania, gdy starsza z rodzeństwa Kendrick postanawia zabrać ją ze sobą do Waszyngtonu, by zamieszkała z nią na stałe. Nastolatce odgórnie zostaje narzucony obowiązek nauki w Hardwicke Academy, co, jak szybko się okaże, jest szkołą dla dzieciaków pochodzących z zamożnych lub wpływowych rodzin. Prędko zda sobie sprawę, że nazwisko Kendrick stanowi przepustkę w wielu interesach oraz pewnego rodzaju obowiązek, a jej siostra odgrywa znaczącą rolę w D.C. - Ivy zajmuje się rozwiązywaniem problemów najwyższych instancji. Dlatego zwą ją the fixer.

Chcąc nie chcąc Tess znajdzie się w samym środku politycznych rozgrywek, niewyjaśnionych zbrodni i ślepych uliczek. Profesja starszej siostry odbije się na młodej Kendrick, która postanowi ruszyć własnym tropem śledztwa i połączyć ze sobą przypadkowe wydarzenia oraz pozornie niepowiązane osoby.

"Power is currency in Washington. And you don't always know who's holding the cards."

Kolejny z tumblerowych eksperymentów, już (zdaje się) na stałe wpisanych do mojego czytelniczego kalendarza, wcale nie rozpoczął się tak ciekawie. Początek wypadł bardzo słabo, akcja szybko ruszyła z miejsca, by po dwóch pierwszych rozdziałach od razu zwolnić. Fabuła zdawała się nie zmierzać w żadnym konkretnym kierunku, zapowiadała się kolejna młodzieżówka zamknięta w murach elitarnej szkoły. Nie rozumiałam zawodu Ivy, a tym bardziej oczekiwań uczniów względem Tess - jakby samo nazwisko Kendrick oznaczało, że dziewczyna zajmie się problemami rówieśników i naprawianiem ich.

Wyczekując momentu przełomowego, w którym stwierdzę - tak, to jest właśnie powieść dorównująca miarą swojej nagłej popularności wśród zagranicznych czytelników - zwyczajnie go przegapiłam. Niby mimochodem Barnes wprowadza kolejne nazwiska znaczących ludzi, delikatnie i po cichu, gdzieś w tle, kreśli sytuację w Waszyngtonie. Nim się obejrzałam, przed sobą miałam ustawioną makietę areny politycznej w stolicy Stanów Zjednoczonych, zostałam zapoznana z najbardziej znaczącymi nazwiskami, a na patelni do czerwoności rozgrzewała się intryga i pierwsza niewyjaśniona sprawa. Akcja płynie wartko, po drodze porywa czytelnika ze sobą, między bohaterami i wydarzeniami zarysowują się niewyraźne powiązania. Autorka całą uwagę poświęca tkaniu gęstej siatki pytań i podejrzeń, a my mamy okazję śledzić Tess przyglądającą się sprawie z każdej strony, poczynając od wnikliwej analizy, na łączeniu i składaniu w całość elementów układanki kończąc.

Protagonistka u Barnes to osoba inteligentna. Zasadniczo to cecha wspólna sióstr Kendrick, a młodsza wiele czerpie od starszej w kontekście profesji "fixera". Tess posiada w sercu wiele empatii, jest gotowa zrobić wszystko dla najbliższych, a jednocześnie odgradza się od ludzi grubym murem. Można ją uznać nawet za postać cichą, ale o jakże głośnym umyśle, zawsze pracującym na największych obrotach. Takie nastawienie wynika z sytuacji sprzed trzech lat, w której starsza siostra opuściła ją bez słowa, choć były ze sobą niezwykle blisko; stąd ostrożność w kontaktach z innymi, co zostaje fenomenalnie sportretowane w relacjach z rówieśnikami. Tess cechuje postawa ambiwalentna, gdyż z jednej strony pragnie pomagać innym, natomiast z drugiej woli trzymać się na dystans i spędzać czas w samotności.

"Don't Diet Coke and Mentos-"
"-explode?" Asher supplied. He opened one of the sodas. "I have a passing fondness for explosions."

To więzi rodzinne wyraźnie zostają ustawione na piedestale - Jennifer Lynn Barnes skupia się na przedstawieniu trudnych stosunków sióstr Kendrick, pełnego chowanych urazów, niewypowiedzianych słów i negowanie jakichkolwiek zażyłości. Dopiero później autorka umieszcza kwestię przyjaźni i, choć miała ku temu okazję, nie wprowadza wątku romantycznego. Przedstawia postacie męskie, m.in Ashera będącego postacią humorystyczną oraz Henry'ego, raczej wyniosłego i stanowczego chłopaka, lecz zestawienie Tess z którymkolwiek z nich zwyczajnie wypadłoby sztucznie. 

To ogromny plus powieści, relacje rozwijają się tu powoli i bez pośpiechu, autorka nie wprowadza niczego na siłę, a zamiast tego uwaga czytelnika skupia się na wątku najważniejszym, czyli na intrydze. Barnes nie bawi się w poetyzmy, jej język pozostaje prosty i przystępny, działając na korzyść tempa akcji. Machinacje mające miejsce w The Fixer stanowią część większej całości, a przedstawione zbrodnie jedynie przypominają nam, że nie wszyscy gracze wyłożyli karty na stół. Pisarka pozostawia otwarte drzwi do kontynuacji i z chęcią sięgnęłabym po tom drugi chociażby od zaraz. Kolejna część zwiastuje wykorzystanie potencjału, jakim są relacje Tess: z przyjaciółmi, z Ivy, czy też rozbudowanie makiety areny politycznej.

Jako thriller młodzieżowy The Fixer  spisał się dobrze, choć lektura nie powaliła mnie na kolana. Po części to wina kreacji bohaterów; nie potrafiłam zżyć się z postaciami drugoplanowymi, rówieśnikami Tess, przyjmując wobec nich postawę neutralną. Sam pomysł na fabułę nie jest żadnym fenomenem, Barnes nie wprowadza wielu nowatorskich rozwiązań, lecz rezygnuje z wytartych schematów poprzez, chociażby, brak wątku romantycznego. Wiele moich przypuszczeń dotyczących głównego spisku w końcu okazało się słusznych, natomiast, trzeba to przyznać, niektóre postacie oraz motywy wciąż pozostają dla mnie zagadką. Pozycji nie można odmówić skutecznego trzymania w napięciu, fenomenalnie wciągającej fabuły oraz zawrotnego tempa akcji.

W swojej powieści Jennifer Lynn Barnes przedstawia niepokojącą wizję rządów skorumpowanych, gdzie kartę przetargową stanowi władza a nie pieniądz; społeczeństwa dającego się zmanipulować, planującego spisek za spiskiem, tworzącego gęstą siatkę układów i porozumień; świata, w którym wszystko można zatuszować, najbrudniejsze sprawy zamieść pod dywan.

"I know where the bodies are burried. I know every skeleton in every closet." 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz