poniedziałek, 16 lutego 2015

"Czas Żniw", Samantha Shannon

Tytuł oryginalny: The Bone Season
Seria/cykl wydawniczy: Czas Żniw #1
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 520
Data wydania: 20 sierpnia 2013
Data wydania w Polsce: 6 listopada 2013
Moja ocena: 7/10

"Mój duch nie był jedynie zwiadowcą - był bronią."

W krajach opanowanych przez system Sajonu jasnowidze są postrzegani jako odmieńcy, którzy nie mają prawa współistnieć z normalnymi ludźmi. Ich dar jest chorobą, czymś nienaturalnym. W takim świecie przyszło żyć Paige Mahoney, która jest sennym wędrowcem, osobą obdarzoną unikatowym, rzadko spotykanym talentem. Jednak panujący system zmusza ją do ukrywania się, a jedyne miejsce, do którego naprawdę przynależy, to kryminalne podziemia i grupa, z którą współpracuje od wielu lat. Jednak pewnego dnia coś poszło bardzo nie tak i dziewczyna trafi do miejsca tajemniczego, zapomnianego i, potencjalnie, o wiele bardziej przerażającego niż Sajon Londyn. Wszystko, co wcześniej znała, okaże się jedynie wierzchołkiem góry lodowej, a pod powierzchnią wody czeka na nią świat, o którego istnieniu nawet nie śniła.

Czas Żniw to dla mnie książka-paradoks. Nie mogę zaprzeczyć, że świat wykreowany przez Shannon jest wielowarstwowy i w każdym calu dopracowany; mogę tylko wyobrazić sobie ogrom i nakład pracy, jaki został poświęcony na tworzenie tej powieści. Autorka zbudowała swoje uniwersum z niczego; inspirując się XIX-wieczną Anglią powołała do życia całkiem nowy świat, całą hierarchię i system rządów, tych ludzkich i tych należących do istot nadprzyrodzonych; nigdy nie widziałam tylu nazw i odmian jasnowidzów w jednym miejscu. Niezaprzeczalnie było to prawdziwe wyzwanie dla tłumacza, który z terminologią poradził sobie brawurowo.

Jednak czegoś mi w tej pozycji brakuje, wciąż i wciąż powracam do jej fragmentów, poszukując tego niedociągnięcia. I chyba znalazłam. Znacie to uczucie, gdy książka stwarza niepowtarzalną atmosferę, każdym słowem, postacią, wydarzeniem buduje napięcie? Gdy chcecie zanurzyć się aż po czubek głowy w wykreowanym świecie, bo wydaje się on tak realny, tak namacalny? To jest właśnie ten brakujący fragment powieści Shannon - brak tych emocji, tego zadziwienia i zachwytu.

Czuję ogromny niedosyt pod względem postaci. Główna bohaterka została świetnie wykreowana - teraźniejszość, rok 2059, przeplata się z przeszłością, ukazując nam kompletny portret Paige, w którym jest wiele cierpienia, ale i wiele drobnych zwycięstw, wiele bólu, ale i wiele odwagi. Niestety, nie jestem w stanie powiedzieć tego samego o pozostałych kreacjach; dla mnie do końca pozostały papierowe i bez wyrazu, mnóstwo z nich nie odegrało dla mnie szczególnej roli - krótko mówiąc, nie zrobiłoby mi to różnicy, gdyby ich nie było. Nie wszystko stracone, gdyż Samantha Shannon planuje siedmiotomowy cykl, w którym wszystko może się wydarzyć. Mam oko na kilku bohaterów, którzy wydają się obiecujący.

Na początku nazwałam tę książkę paradoksem; po takiej opinii można by się spodziewać, że lektura nie należała do najlepszych. Wręcz przeciwnie. Uważam, że Czas Żniw to wartościowa powieść, w której kryją się bezcenne przesłania - wystarczy trochę poszukać. Wraz z zagłębianiem się w lekturę znajdywałam coraz to więcej fragmentów, do którym powracałam już nie jeden raz, momenty, które traktuję jak perełki, bo są świetne pod względem stylu i wyrażanych emocji.

Muszę przyznać, że cała terminologia związana z jasnowidzeniem jawiła się dla mnie jak czarna magia, ale to z mojej własnej winy - na samym końcu znajduje się słowniczek wyrazów. Oprócz tego książkę czytało się bardzo łatwo, jest napisana prostym i przystępnym stylem, a ostatnie rozdziały wręcz pożerałam; kluczowym zabiegiem okazały się także zwięzłe i dynamiczne dialogi. Myślę, że jest to powieść, którą każdy powinien ocenić samodzielnie, gdyż ma tyle warstw i tyle aspektów, o którym mogłabym mówić bez końca. Jest to lektura, którą zapamiętam w pozytywnym świetle i do której z prawdziwą przyjemnością będę jeszcze powracać.

"To miejsce dotknęło mnie ogromną żądzą podróżowania. Pragnę twojego ognia, widoków, które doświadczyłaś."

1 komentarz:

  1. Mam od dawna w planach tę książkę. Już tyle dobrego się o niej naczytałam, że nie może mi się nie spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń