sobota, 10 stycznia 2015

"Jedyna", Kiera Cass

Tytuł: Jedyna
Tytuł oryginału: The One
Autorka: Kiera Cass
Seria/cykl wydawniczy: Selekcja #3
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 320
Moja ocena: 8/10

"Złam mi serce. Złam je tysiąc razy, jeśli zechcesz. Możesz z nim robić, co chcesz, bo należy tylko do ciebie."

America decyduje się walczyć: o Maxona, o koronę, o swoją przyszłość i przyszłość Illei. Stanie się nieustraszona w swoich poglądach i decyzjach. Nadszedł czas, by książę wybrał tę jedyną, by świat poznał swoją przyszłą królową. Nadszedł czas ostatecznych wyborów, czas zamknięcia za sobą niektórych drzwi. 

"Zawsze byłaś silniejsza, niż ci się wydawało."

Znacie to uczucie, gdy zachwycacie się każdym słowem, zdania czytacie po kilka razy, zapisujecie sobie cytaty w notatniku, czy zaznaczacie je ołówkiem i karteczkami samoprzylepnymi? Gdy delektujecie się każdą chwilą książki? Jeśli tak, to pewnie nieco łatwiej przyjdzie Wam zrozumienie, jak pozytywne wrażenie wywarła na mnie lektura Jedynej

Nie powiem, że nie miałam oczekiwań co do tej pozycji. Żywiłam cichutką nadzieję, że tak jak Elita okazała się odrobinę lepsza od Rywalek, tak Jedyna będzie lepsza od swojej poprzedniczki. Nie oczekiwałam, że finałowy tom trylogii wywoła we mnie taki zachwyt. Myślę, że w głównej mierze zadecydował o tym warsztat pisarski autorki: jest on o wiele dojrzalszy, niż w poprzednich częściach, bardziej dopracowany. Czystą przyjemnością była lektura tej powieści, choćby dla samego stylu i języka. 

W poprzednich częściach miałam problem z żywieniem jakichkolwiek pozytywnych uczuć do którejś z postaci, ale Kierze Cass udało się zmienić moje nastawienie. W samej Americe zachodzi zadziwiająca metamorfoza - jest waleczna, zdecydowana, ale nie brak jej również porywczości. Dziewczyna w końcu dojrzewa do stawiania ważnych kroków i podejmowania trudnych decyzji. Wydarzenia w tym tomie zostają skomponowane tak, by jak najwięcej wydobyć z charakterystyki postaci, bohaterowie nabierają kształtów, ujawniają się ich ukryte cele i motywy.

Jedyna to niezapomniana lektura. Czyta się ją lekko, a jednocześnie z zachwytem. Z zainteresowaniem śledziłam poczynania głównej bohaterki; jej decyzje robiły się coraz śmielsze, dobrze wiedziała, co robi i jakie będą tego konsekwencje. Ostatnie kilkadziesiąt stron czytałam, siedząc jak na szpilkach. Takiego zwrotu akcji naprawdę się nie spodziewałam. Słowa przelatywały mi przed oczami, oddech przyśpieszył, chciałam jak najszybciej dokończyć powieść i poznać zakończenie, które w tych niepewnych chwilach nie wydawało się wcale takie oczywiste, jak z początku sądziłam.

Selekcja to trylogia, która przenosi Czytelników w swój niezwykły, baśniowy świat, a jednocześnie porusza kwestie, które w zwykłych bajkach często są pomijane - wątpliwy spokój w państwie pod rządami monarchy, poruszenia ludu. To dodaje powieści smaczku, sprawia, że staje się jeszcze bardziej ekscytująca. Niektóre z wątków zostały niedokończone, ale może to i lepiej. Nie wszystkie pytania wymagają odpowiedzi, czasami warto zostawić je, unoszące się echem gdzieś w tyle głowy. Może jest to lektura, w której niektóre fragmenty wydają się zbyt przerysowane, zbyt idealne, ale moim zdaniem właśnie na tym polega cała magia Jedynej. Warto było przejść przez poprzednie tomy Selekcji, by na sam koniec delektować się trzecim tomem, niczym wisienką na torcie.

"Pragnęłam wszystkiego od niego i wszystkiego dla niego, ponieważ pragnęłam każdego jego kawałka."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz