wtorek, 20 stycznia 2015

"Dearest Clementine", Lex Martin

Tytuł: Dearest Clementine
Autorka: Lex Martin
Seria/cykl wydawniczy: Dearest #1
Ilość stron: 232
Moja ocena: 7/10

"You don't have to explain yourself. I choose you. I want you."

Clementine Avery jest dwudziestoletnią studentką, a jednocześnie autorką bestsellerowej powieści, która ukazała się pod jej pisarskim pseudonimem; jej nazwisko wskazuje na przynależność to zamożnej rodziny. Wydawałoby się, że życie wygląda równie zjawiskowo jak ona sama. Niezupełnie. Problemy rodzinne, zdrada chłopaka, prześladowania (eks)nauczyciela od kreatywnego pisania sprawiły, że Clementine stała się opryskliwa i zamknięta w sobie, a jej główną zasadą jest ZERO ZWIĄZKÓW. Lecz kiedy na horyzoncie pojawia się niezwykle przystojny Gavin Murphy, czy dziewczyna będzie umiała utrzymać wytworzone w okół siebie mury?

Powieść Lex Martin była bardzo przyjemnym zaskoczeniem. Dla mnie książki z gatunku New Adult to takie, przy których będę mogła się odprężyć, które sprawią, że będę się śmiać i rozpływać. Dearest Clemetine okazała się opcją idealną. Jest napisana bardzo prostym i przystępnym językiem, lecz niejednokrotnie zachwycała bogactwem i trafnie dobranym słownictwem. Autorce nie brak również poczucia humoru, którym obdarzyła niemalże wszystkich swoich bohaterów, dlatego możecie liczyć na niekontrolowane wybuchy śmiechu i dobrą zabawę.

Jako że Clementine jest młodą pisarką, Lex Martin pozwala nam zajrzeć za kulisy przygotowań do pisania własnej powieści. Zawsze urzekały mnie pozycje, w których jest przybliżony ten proces, bo autorzy zawierają w nich coś z siebie. Dziewczyna zmaga się nie tylko z brakiem weny twórczej, ale i traumatycznymi przeżyciami z ostatnich lat. Dearest Clementine nie należy do pozycji, w której wraz z pojawieniem się wymarzonego księcia z bajki znikają wszystkie problemy i uważam, że jest to aspekt godny uwagi.

Powieść Lex Martin urzeka prostotą i zachwyca uczuciem rodzącym się pomiędzy głównymi bohaterami. Jest pod każdym względem idealną lekturą, jeśli chcecie się odprężyć: brak tu irytujących bohaterów, czy aż proszących się o rzucenie książkom (czy, w tym przypadku, Kindlem) dramatów. Autorka postarała się wpleść tu także wątek kryminalny, jednak nie radzę się nim za bardzo ekscytować, gdyż jest on sporadycznie wspominany. Dearest Clemetine to lektura urocza, zabawna i przyprawiająca o szybsze bicie serca. Serdecznie polecam wszystkim fanom gatunku YA i nie tylko!

3 komentarze:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, a brzmi ciekawie. Lubię ten gatunek, więc koniecznie muszę zapisać sobie tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również nie słyszałam wcześniej o tej książce. Hmm...wydaje się być ciekawa, mam nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie :) Poza tym ma bardzo ładną okładkę.
    Pozdrawiam! :)

    O książkach - okiem Optymistki

    OdpowiedzUsuń