sobota, 29 czerwca 2013

"Mechaniczna Księżniczka", Cassanda Clare

Tytuł: Mechaniczna Księżniczka
Tytuł oryginału: Clockwork Princess
Autorka: Cassandra Clare
Seria: Diabelskie Maszyny #3
Ilość stron: 592

"Kiedy ludzie są jednością w sercach, złamią nawet siłę żelaza czy brązu."

Tessa przygotowuje się do ślubu z Jem'em i wszystko powinno ułożyć się doskonale, gdyby nie to, że czarne chmury ponownie zbierają się na nad londyńskim Instytutem. Mortmain nie daje o sobie zapomnieć, a panna Gray jest kluczem do zniszczenia Nocnych Łowców, ostatnim brakującym elementem jego nikczemnego planu. Jednak Jem, ani Will, nie dadzą sobie odebrać Tessy tak łatwo. Co tak naprawdę planuje Mortmain? Czy dziewczyna będzie potrafiła wybrać pomiędzy dwoma największymi miłościami swojego życia? Jak potoczą się losy pozostałych mieszkańców Instytutu? I co najważniejsze - kto dotrwa do końca tej opowieści?

Szczerze mówiąc, nie wiem, od czego tak naprawdę powinnam zacząć. Książka wzbudziła we mnie tak wiele sprzecznych emocji, i chyba do końca po niej nie ochłonęłam. Nadal nie mogę wyjść z podziwu, jak idealnie splatają się ze sobą losy bohaterów Darów Anioła oraz Diabelskich Maszyn, jak obydwie serie doskonale się dopełniają. Cassandra Clare dba o każdy, najdrobniejszy szczegół swojej powieści, co świetnie widać za każdym razem, gdy sięgam po pozycje jej autorstwa. Treść wydaje się być dopracowana w każdym calu, nie ma tu miejsca na wymuszone dialogi czy niepotrzebne opisy.

Niemalże od pierwszych stron mamy do czynienia z wartką akcją, pełną niespodziewanych zwrotów akcji i niesamowicie niebezpiecznych przygód Nocnych Łowców. Autorka decyduje się na kilka nowych wątków, co tylko dodaje powieści smaczku. Żałuję jednak, że nowe wątki stłumiły nieco wątek Mortmain'a, momentami zdawał się on wręcz zanikać. Szczerze mówiąc, chciałabym dowiedzieć się o nim nieco więcej, ale często był po prostu spychany na drugi plan.

Jeśli chodzi o bohaterów, to było ich tu od groma, a jednak każdy z nich został przedstawiony niezwykle szczegółowo. Lepiej poznajemy postacie z poprzednich tomów, jednak nie brak tu też nowych osobowości. Mechaniczna Księżniczka sprawiła, że jeszcze bardziej pokochałam Will'a (nie wiedziałam, że to w ogóle możliwe) i bez wahania mogę przyznać, że jest on moim ulubionym bohaterem wszech czasów (tak, stawiam go wyżej niż Jace'a). Wprost nie dało się nie polubić młodszej siostry Will'a, Cecily Herondale, oraz braci Lightwood. Każdego z bohaterów darzę szczerą miłością i nie chce mi się wierzyć, że muszę się z nimi rozstać.

Czytając, doświadczyłam wielu różnych emocji - od śmiechu, przez strach, po łzy. I nie mam na myśli kilku łez tylko takie prawdziwe, bardzo nieatrakcyjne szlochanie. Jeśli planujecie przeczytać Mechaniczną Księżniczkę (a naprawdę powinniście!) radzę zaopatrzyć się Wam w (przynajmniej jedną) paczkę chusteczek. Naprawdę się przydadzą. Na pewno kiedyś wspominałam, że Cassandra Clare jest mistrzem emocji - potrafi rozbawić i ma genialne poczucie humoru, co bardzo dobrze widać w jej książkach. Jednocześnie umiejętnie wzbudza lęk o ulubionych bohaterów - nauczyłam się, że w jej powieściach nikt nie jest bezpieczny. Na koniec wie, jak doprowadzić Czytelnika do płaczu - powiem tak, ma w tym wprawę.

Szczerze i z całego serca polecam Wam lekturę Mechanicznej Księżniczki, a jeśli jeszcze nie zdążyliście zapoznać się z serią, musicie nadrobić zaległości jak najszybciej! Ostatni tom Diabelskich Maszyn zawiera jeden z najlepszych finałów, jaki dane mi było kiedykolwiek przeczytać. Obiecuję Wam, że na tej pozycji na pewno się nie zawiedziecie. Mechaniczną Księżniczkę czytałam z prawdziwą przyjemnością i mam nadzieję, że pokochacie ją w takim samym stopniu, jak ja.

5 komentarzy:

  1. Z pewnością zapoznam się z tą serią, Dary Anioła tej autorki bardzo przypadły mi do gustu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam :P Należę do grona ludzi, którzy serię wprost kochają, a może nawet nie serię, a świat autorki, bo polubiłam, i Dary Anioła, i Diabelskie Maszyny :) Niestety z tą książka nie miałam jeszcze przyjemności, nie chcę czytać e-booka, więc czekam na polskie wydanie, które niestety ciągnie się niemiłosiernie....

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czytałam całą serię Darów Anioła i tylko pierwszą część Diabelskich Maszyn. Dzięki Tobie przypomniałam sobie, że powinnam przeczytać 2 kolejne części :)
    A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze tej serii i szczerze mówiąc, nie bardzo mnie ona ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już jest trzecia? <3 Mam wszystkie książki tej autorki oprócz tej :D

    OdpowiedzUsuń