piątek, 23 listopada 2012

29. "Ognisty tron", Rick Riordan

Tytuł: Ognisty tron
Tytuł oryginału: The Throne of Fire
Autor: Rick Riordan
Seria/Tom: Kroniki rodu Kane/ Tom 2
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 480

"Chaos jest niecierpliwy. Przypadkowy. A nade wszystko samolubny. (...) Ale chaos może być atrakcyjny. Kusi przekonaniem, że nie liczy się nic poza tym, na co to masz ochotę."

Mam nadzieję, że nawet przez myśl Wam nie przeszło, że Set to jedyny i ostatni problem rodzeństwa Kane. Gdyż kłopoty i napięte terminy zdają się być ulubionym hobby dwójki młodych magów, Sadie i Cartera. Tym razem coś gorszego i o wiele straszniejszego od złego boga pragnie powstać i pogrążyć świat w chaosie. Dzielni bohaterowie mają tylko pięć dni na odnalezienie wszystkich trzech części Księgi Ra, obudzenie samego boga Słońca, który zaginął dawno temu i tym samym uratowanie świata. Nie należy zapomnieć, że z Domem Życia i różnymi niezbyt przyjaźnie nastawionymi bóstwami jeszcze się nie uporali. Brzmi jak zwyczajny tydzień w rodzinie Kane!

Rick Riordan od zawsze był i na zawsze będzie jednym z moich ulubionych autorów. Nie wiem, czy to mitologia starożytnych ludów tak przyciąga mnie do jego powieści, czy też zapierające dech w piersi przygody, a może humor pomieszany z grozą. Jednak ja za każdym razem znajduję w jego książkach wszystko, czego oczekuję po dobrej pozycji. I mam nadzieję, że taką opinię zachowam aż do ostatniego dzieła pana Riordana.

W Ognistym Tronie akcja pędziła na łeb na szyję. O ile po lekturze Czerwonej Piramidy czegoś mi brakowało pod tym względem, o tyle w tym przypadku powieść zupełnie zdołała zaspokoić mój niedosyt. Autor jak zwykle zaskoczył mnie kilkoma zupełnie nowymi wątkami, wprowadził kilka intryg, nie omieszkał podsuwać Czytelnikowi kolejnych wskazówek (a co za tym idzie, również stosu pytań) na kolejnych kartach książki. Nie zabrakło również wielu przeszkód na i tak niełatwej drodze rodzeństwa Kane, co zaowocowało nowymi, fascynującymi przygodami. Z łatwością przenosiłam się do świata wykreowanego przez Ricka Riordana, czując się, jakbym sama była fragmentem powieści.

Będziemy mieli również okazję spotkać kilku nowych, mniej lub bardziej przyjaźnie nastawionych do rodzeństwa Kane, postaci, niemniej jednak tak samo barwnych. Oczywiście ponownie spotkaliśmy się z kilkoma starymi "znajomymi", jak na przykład bogiem Anubisem, którym jestem wprost oczarowana czy ukochaną Bastet. Autor obdarzył (prawie) wszystkich kosmicznym poczuciem humoru, dlatego z mojej strony nie zabrakło niekontrolowanych wybuchów śmiechu podczas czytania tej lektury. Bohaterowie są zdecydowanie jednym z moich ulubionych elementów Ognistego Tronu. Bez problemu mogłam się utożsamić z każdym z nich, a nawet czułam, jakbym znała osobiście praktycznie wszystkie postacie.

Dzięki Kronikom Rodu Kane stałam się także fanką mitologii egipskiej, poznałam wielu nieznanych dla mnie dotychczas bogów, a także zupełnie inaczej spojrzałam na kulturę starożytnego Egiptu. Podoba mi się, jak autor wplata mitologię do naszego świata, łączy zapomniane z nowoczesnością. Tym samym w czasie przeznaczonym na przyjemności można nauczyć się czegoś przydatnego i w przyszłości, na przykład, pochwalić wiedzą ;)

Książka, tak jak poprzednia część, napisana jest w narracji pierwszoosobowej. Historię opowiada dwójka nastolatków o zupełnie różnych charakterach, jednak pozycja Cartera, ani pozycja Sadie nie zlewają się ze sobą. Wręcz przeciwnie, mamy wrażenie jakby historia rzeczywiście była opowiadana przez dwie różne osoby. Osobiście uwielbiam w jaki sposób autor pisze książki - jakby wszystko wydarzyło się naprawdę. A co więcej, ja momentami naprawdę w to wierzę.

Ognisty Tron to następna, świetnie napisana powieść Ricka Riordana, pełna nowych tajemnic do zgłębienia, zagadek do rozwiązania. Jeśli byliście zawiedzeni po lekturze Czerwonej Piramidy, szczerze polecam Wam zapoznanie się z drugim tomem, gdyż na pewno on ten niedosyt zrekompensuje. Więcej zapierających dech w piersi przygód, więcej nowych, przepięknie wykreowanych bohaterów, więcej nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Książkę poleciłabym głównie nastolatkom, jednak mam wrażenie, że powieść spodobałabym się także starszym ;)

5 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę przeczytać:) Uwielbiam książki Riordana:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Riordana, a na tą serię od dawna mam chrapkę ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się wreszcie muszę zapoznać z twórczością tego autora! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tym autorze, ale nie czytałam żadnej z jego książek tak więc muszę to zmienić. Dodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń