piątek, 23 stycznia 2015

"Szturm i grom", Leigh Bardugo

Tytuł: Szturm i grom
Tytuł oryginału: Siege and Storm
Autorka: Leigh Bardugo
Seria/cykl wydawniczy: Grisza #2
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Ilość stron: 464
Moja ocena: 9/10

"- Choćbyś odebrał obrożę i łuski węża morskiego, nie wykroisz ze mnie tej mocy.
- A gdybym mógł? Zrezygnowałabyś z niej? Wyrzekłabyś się jej?
- Nigdy."

Alina i Mal uciekają z Ravki przez Morze Prawdziwe z marzeniem o bezpiecznej przystani. Szukają miejsca, gdzie nie będą musieli się więcej ukrywać, gdzie nie będą musieli uciekać. Jednak dziewczyna wkrótce przekona się, że potwory nie zagrażają jej tylko w koszmarach, a ona będzie zmuszona walczyć i wrócić tam, skąd odeszła. Ciemność nie umiera.

Leigh Bardugo należy do takich autorów, którzy oczarowują już od pierwszych kartek, którzy słowami tworzą namacalną magię. Każda strona wygląda jak małe dzieło sztuki, do każdego zdania chce się wracać po kilka razy, przy okazji śledząc je palcem, jak mapy. Szturm i grom wciąga od pierwszych słów, okupując nasze myśli nawet na długo po lekturze.

Nie jest to pozycja dla osób, które uwielbiają powieści tak wypełnione akcją, że aż pękają w szwach. Kluczowe momenty grozy i napięcia przypadają na pierwsze i ostanie kilkadziesiąt stron, a jednak za nic nie powiedziałabym, że książka jest nudna. Urzeka i porywa czymś zupełnie innym - siecią utkaną z drobnych sekretów i tajemnic, sztuczek magicznych, emocji, rozbłysków światła i kłębów ciemności. Powieścią Leigh Bardugo chce się delektować jak najdłużej, smakując każde słowo powoli i z rozwagą.

Na największą uwagę zasługuje postać Aliny, dziewczyny, która dawniej skrywała się w cieniu czarującego Mala, a teraz stała się najprawdopodobniej jedną z najpotężniejszych Griszy w historii. Władza i moc zawsze mają w sobie coś kuszącego, przyciągającego. Ile razy spotkałam się z protagonistkami, które walczyły tylko dla dobra, które miały, och, takie złote serca, że przez myśl im nie przejdzie czynienie zła. Jest coś uzależniającego w jej mrocznych myślach, coś, o czym chce się czytać, a przede wszystkim coś bardzo realistycznego w fikcyjnym świecie wykreowanym przez Bardugo.

Szturm i grom to przepięknie napisana i ekscytująca lektura, z dobrze przemyślanymi dialogami i znakomitym poczuciem humoru. Świetne tłumaczenie, słowa dobrane z niezwykłą rozwagą i kwiecisty język pozwoliły na oddanie wyjątkowej atmosfery trylogii Griszy. Brawa należą się również za przepiękną okładkę - czy Wy też macie ochotę wodzić po niej palcem i zachwycać się każdym najmniejszym detalem? Powieść przepiękna pod każdym względem - mam nadzieję, że dacie (lub też już daliście) się wciągnąć.

""Pragnę ich" - pomyślałam. Całego tego świata, całej tej potęgi. "Pragnę tego wszystkiego.""

1 komentarz:

  1. Już prawie zapomniałam o tej serii, a przecież tom pierwszy tak mi się spodobał. Trzeba to zmienić i to szybko. :) Muszę się zapoznać z dwójeczką. ;) Świetne cytaty wybrałaś. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń