czwartek, 6 listopada 2014

"Anna and the French Kiss" Stephanie Perkins

Tytuł: Anna and the French Kiss
Autorka: Stephanie Perkins
Seria/cykl wydawniczy: Anna and the French Kiss #1
Wydawnictwo: Penguin Group (USA) Inc.
Ilość stron: 372
Moja ocena: 7/10

Anna mieszka w Atlancie i można powiedzieć, że jest szczęśliwa. Pracuje w kinie, ma niesamowitą najlepszą przyjaciółkę i  chłopak, który jej się podoba, zdaje się odwzajemniać jej uczucia. I wtedy ojciec postanawia wysłać ją do Amerykańskiej Szkoły w Paryżu. Anna niewiele wie o Francji, a co dopiero mówić o znajomości języka francuskiego. Pomimo sprzeciwów jest zmuszona wyruszyć do innego kraju, gdzie spędzi swój ostatni rok szkoły średniej. Z pewnością nie spodziewała się, że przeżyje jedną z największych przygód, pełną śmiechu, łez, klasyki filmowej, wieczornych spacerów, magii przyjaźni i miłości.

Od razu chciałabym zastrzec, że książkę czytałam w oryginalne, dlatego nie chciałabym się wypowiadać o jej przekładzie na polski i sposobie wydania tej powieści przez wydawnictwo Amber. Po prostu nie mam o tym pojęcia. Są to tylko moje odczucia po przeczytaniu wersji angielskiej.

Anna and the French Kiss już od dawna jest tematem wielu rozmów, jak i źródłem zachwytów licznych czytelników. Zatem kiedy tylko nadarzyła się taka okazja, bez wahania sięgnęłam po tę pozycję w wersji elektronicznej. Czy lektura spełniła moje oczekiwania?

Zdecydowanie tak. Pochłonęłam ją w dwa dni, czytałam ją w drodze do i ze szkoły, w metrze, autobusie, na przystanku, do późnych godzin wieczornych, ignorując pracę domową i wszelkie obowiązki szkolne tak długo, jak się dało. W trakcie lekcji nie mogłam wprost doczekać się popołudnia, kiedy w końcu będę mogła wrócić do tej książki i kontynuować przygodę rozgrywającą się na urokliwych ulicach Paryża.

Najzabawniejsze jest to, że pozycja nie jest szczególnie wyjątkowa, raczej idzie po utartych schematach, czytając ją ma się wrażenie, że gdzieś to się już widziało. A jednak powieść w niesamowity sposób oczarowuje i wciąga - bawi, doprowadza do frustracji, wywołuje uśmiech, ale i łzy. Jest napisana w sposób bardzo prosty, a jednak można doszukiwać się w niej magii. Opowiada o wydarzeniach realistycznych, bez specjalnych zwrotów akcji, a jeśli już, są one raczej przewidywalne. Jednakże Annę czyta się z lekkością i niesamowitą przyjemnością, a nawet ekscytacją.

W postaci Anny, tytułowej bohaterki, oczarowała mnie jej miłość do kinematografii, pasja do klasyki. Sprawiła, że sama miałam ochotę na podróż do pomniejszych kin, na oglądanie starych filmów i zachwycanie się nimi. Oprócz tego książka wzmogła moją chęć nauczenia się języka francuskiego i lepszego poznania całej kultury. Nadal jestem pod wrażeniem, jak pozytywnie wpłynęła na mnie powieść, pomimo pewnych niedociągnięć czy niedomówień.

Anna and the French Kiss to lektura, która pozytywnie mnie zaskoczyła, przerastając moje (może niezbyt wygórowane) oczekiwania. Z pewnością jest to dobra pozycja, jednakże należy zastrzec, że nie dla wszystkich. Idealna na coraz chłodniejsze i ciemniejsze popołudnia, czytana z łatwością, a także niemałą przyjemnością. Napisana lekko i ciekawie, z pewnością będzie przeze mnie miło wspominana jeszcze przez długi czas.

"For the two of us, home isn't a place. It is a person. And we are finally home."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz