środa, 4 stycznia 2012

14. "Atlantyda. Dziecko Gwiazd" Michalina Olszańska

Tytuł: Atlantyda. Dziecko Gwiazd
Autorka: Michalina Olszańska
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 462

Opis wydawnictwa: Akcja książki dzieje się w położonym na wyspie mitycznym królestwie Atlantydy, a jej bohaterką jest szesnastoletnia księżniczka Meihna, wyobcowana, wychowywana z dala od normalnego życia arystokratka. Wyspę czeka nieuchronna zagłada. Może ją ocalić jedynie mag. Meihna wyrusza na jego poszukiwanie. Po drodze czekają ją rozliczne przygody i spotkania z niesamowitymi stworzeniami. Odnajdzie też prawdziwą miłość.

Moja opinia: Chyba rok temu próbowałam przeczytać tę książkę, jednak zraziłam się po dwóch rozdziałach. Nie róbcie tego co ja. Nie odkładajcie jej. Może być niezłą inspiracją.

Meihna jest szesnastoletnią księżniczką, mieszkającą na Atlantydzie - mitycznej wyspie, o której potędze wiedział cały świat i nikt nie śmiał wdać się z nią w wojnę. Dziewczyna żyje we wspaniałym pałacu, wśród szlachty i służby. Nigdy nie oddalała się bardziej, niż nad morze, popływać w tak przez niej ukochanej ciepłej wodzie. Nigdy nie spotkała żadnego z wieśniaków - może z widoku, gdy Ci przynosili podarki dla jej ojca, króla Menrosa, tak przez wszystkich uwielbianego.

Jednego dnia wszystko zacznie się sypać. Atlantyda, coś, co Meihna kocha nad życie, chyli się ku zagładzie. Legendy przestaną być legendami, a staną się rzeczywistością. Tylko one doprowadzą księżniczkę do klucza, mającego uratować umiłowaną przez bogów wyspę.

Po pierwsze, jestem pod OGROMNYM wrażeniem, jakie wywarła na mnie powieść Michaliny. A raczej jej wytrwałość w spełnianiu marzeń. Mogłabym jej pogratulować chęci na stworzenie tak obszernej książki. Pokazuje, że nawet mając piętnaście lat można osiągnąć sukces jako pisarz. Bardzo chciałabym osiągnąć to, co ona.

Pomysł bardzo dobry, od dawna nie słyszałam o książce, w której przedstawiona byłaby legenda o Atlantydzie. Wydaje mi się jednak, że temat nie został wyczerpany do końca. Pomimo licznych zagadek i tajemnic, Czytelnik mógł od razu domyślić się rozwiązania. Znalazło się jednak kilka zwrotów akcji, na które kompletnie nie byłam przygotowana, za co jestem naprawdę wdzięczna i nie spisuję tej powieści na straty.

Przez wielu uwarzana za nudną i nieciekawą. I chyba muszę się pod tą opinią podpisać.  Czasami miałam dosyć obszernych opisów miejsc, ludzi, przedmiotów. Momentami wręcz spowalniały akcję. Ciągnące się w nieskończoność te same przemyślenia, opisy lasu, gór, morza, dosłownie wszystkiego. Gdyby akcja chociaż trochę przyspieszyła, ba, gdyby chociaż przez chwilę gnała na łeb na szyję, moje mniemanie o tej pozycji uległoby polepszeniu. Jednak pod tym względem powieść mocno kuleje.

Na początku doprowadzały mnie do szału liczne "...", jednak z czasem wielokropków zaczęło być coraz mniej, aż w końcu zaczęły pojawiać się tylko nieliczne. Nie zmienia to faktu, że niesamowicie działały mi na nerwy i chętnie kilkadziesiąt z nich bym usunęła.

Postacie były plastyczne i ładne, łatwo mogłam je sobie wyobrazić. Niestety - główna bohaterka była zbyt idealna. Ledwo doszukałam się w niej jakiejkolwiek wady. Księżniczka Meihna była piękna, wykształcona, odważna, honorowa i patriotyczna.

Jeśli chciałabym ogólnie powiedzieć coś o tej powieści: przewidywalna, z kilkoma zaskakującymi rozwiązaniami zagadek, książka z ciekawym pomysłem, jednak nie do końca wykorzystanym. Nie oczekujcie jakiś pięknych przemyśleń - takowe tu się znajdują, jednak nie mają większego sensu i praktycznie do niczego nowego Was nie doprowadzą. Momentami kolosalne opisy (nie zmienia to jednak faktu, że były naprawdę ładne i dzięki nim szybko można było sobie wyobrazić krajobrazy, ludzi oraz przedmioty), przez które trudno przebrnąć, zdecydowanie nie można doszukać się szybkiej akcji, wszystko dzieje się powoli i na spokojnie.

Ta pozycja ma zalety i wady, jednak skończyłam ją z niemałym podziwem, dla Michaliny, która miała piętnaście lat pisząc tę książkę. Niektórzy Autorzy naprawdę mogliby pozazdrościć stylu oraz pomysłu. Niemniej jednak jest to książka przeciętna, nie należy doszukiwać się w niej, ani oczekiwać czegoś niesamowitego.

Moja ocena: 5/10

1 komentarz:

  1. Nigdy wcześniej o tej autorce nie słyszałam, a dodatkowe zaskoczenie przeżyłam, gdy dowiedziałam się, że miała zaledwie piętnaście lat, kiedy wydała tę książkę. Cóż, zrobiło mi się odrobinę nieswojo, bo w końcu sama jestem w takim wieku, a niczego konkretnego nie osiągnęłam(i nie zanosi się na to w najbliższej przyszłości). Po powieść chętnie sięgnę, chociażby z czystej ciekawości stylu pisania Michaliny.

    OdpowiedzUsuń